wtorek, 9 października 2012

Museum der Dinge.

W zeszłą środę Niemcy obchodzili Tag der Deutschen Einheit (Dzień Zjednoczenia Niemiec), w związku z czym dostałam dwa dodatkowe dni wolnego, które wykorzystałam na zwiedzanie Berlina. W poniedziałek udałam się więc do Museum der Dinge (Muzeum Rzeczy), w którym można oglądać rzeczy codziennego użytku zaprojektowane przez projektantów należących do Werkbundu - czyli praktycznie wszystkie niemieckie produkty z zeszłego stulecia. Ale wystawa nie ogranicza się tylko do nich, są tu też inne przedmioty, np. produkowane w NRD czy współczesne, dzięki temu zyskujemy przekrojowy obraz zmian, jakim uległy rzeczy codziennego użytku na przestrzeni czasu. Wystawa stara się też odpowiedzieć na takie pytania jak: czym jest kicz?, na czym polega estetyka?, jakie przedmioty można uznać za ponadczasowe? itp.

Już samo wspinanie się po schodach na czwarte piętro z jakiegoś nieokreślonego powodu stanowiło przyjemność. :)
A potem wchodzi się do długiego pomieszczenie wypełnionego regałami...
... i ogląda, ogląda, ogląda...
Manekin z tej okładki płyty Metalliki.
 "Czego nam dziś brakuje?" jako dawna lista zakupów oraz czajnik z napisem "Zagrożenie życia!" w zestawie z filiżankami "Uwaga!" oraz "Wysokie napięcie!". ;)
 Grzechotki. Nie wiem czemu, ale wydały mi się dość przerażające.
 Kiczowate pamiątki z podróży.
 Szlachetne kieliszki (jak na nie patrzę, przychodzi mi do głowy "Pan Tadeusz" :) ) oraz jeden z lepszych niemieckich wynalazków - słoik typu wek. ;)
 Stare suszarki - obecne w praktycznie każdym niemieckim muzeum. xD
 Buteleczki atramentu.
 Specjalne szuflady kuchenne z podpisami produktów, które się w nich trzyma.
 Aparat-zabawka. :)
 I na koniec - ja  w odbiciu w bliżej niezidentyfikowanym eksponacie. ;)


Translation

Last Monday I visited Museum der Dinge in Berlin. It's not only the Werkbund archive but also gathers things from DDR or contemporary products, trying to answer such questions as: what is kitsch?,  how things become timeless? etc. It's very interesting to go there, examine every exhibit and wonder who their owners were, what is the history behind this thing and so on. And I also saw so many small funny things whose existance I hadn't had the slightest idea of! :)