czwartek, 22 września 2016

Mam w dupie małe miasteczka... albo i nie. Leszno.

Rzadko podchodzą do mnie ludzie, żeby poprosić o zrobienie im zdjęcia. Ale czasem jednak się to zdarza. W Lesznie właśnie się zdarzyło, dlatego w tym poście będzie jedna taka fotografia. Robię często fotki "z ukrycia", ale kiedy ktoś jest taki bezpośredni, zwykle zbija mnie to z pantałyku i zdjęcie wychodzi gorsze niż normalnie. Czyli muszę popracować nad refleksem.

Poza tym w Lesznie było fajnie. Choć ciemno i zimno. Najbardziej lubię podróżować właśnie zimą. Nie na darmo nazywam się Grudzień.